Polska umoczyła w kiepskim stylu, czarnuchy i żółtki łoją uznane firmy europejskie, sędziowie notorycznie popełniają błędy (spalonych już nie liczę, ale nieuznanie wczoraj gola żabojadom, to już skandal - nota bene, 4 lata temu, sędziowie też się
'mylili' na korzyść Koreańców.
W sumie nawet jakość gry nie zachwyca, z reguły drużyny grają, żeby nie stracić, zasady fair-play w zasadzie nie istnieją (ciągną się za koszulki, przejeżdżają korkami po twarzy itp).
Sumując - wielka żenada.
Jakie są wasze wnioski po obejrzeniu 1-szej fazy "Miszczostw"?
