Teraz jest Wt 24 cze, 2025 08:16


Kącik Dobrego Humoru

Tematy nie pasujące do żadnych powyższych kategorii.
  • Autor
  • Wiadomość
Offline

Goose

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1744
  • Dołączył(a): N 26 gru, 2004 21:31
  • Lokalizacja: Jofiż

PostN 25 cze, 2006 19:00

Twoje kawały za to nas nie smieszyły....i to bardzo
Offline
Avatar użytkownika

Dzygi

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 229
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 21:38
  • Lokalizacja: Szczecin

PostN 25 cze, 2006 20:12

Goose napisał(a):Twoje kawały za to nas nie smieszyły....i to bardzo


Mów za siebie.
Offline
Avatar użytkownika

Jerry

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 2598
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 21:28
  • Lokalizacja: 52° 14'N, 20° 56'E

PostN 25 cze, 2006 20:15

Come down panowie... come down... :]
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

Matte

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 246
  • Dołączył(a): Pn 28 lis, 2005 19:09

PostN 25 cze, 2006 20:26

Ostatnio edytowano N 25 cze, 2006 23:06 przez Matte, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

DeviAnCE

Major

Major

  • Posty: 611
  • Dołączył(a): So 07 sie, 2004 12:09
  • Lokalizacja: Terra

PostN 25 cze, 2006 21:06

Nie wiem jakimi słowa mogę opisać ten uhm ... "dowcip". Być może określenie 'żałosne', albo 'dziecinne' będą pasować ?
We do not know death... only change. We cannot kill each other without killing ourselves.
Offline
Avatar użytkownika

mossin

Major

Major

  • Posty: 516
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 18:40
  • Lokalizacja: Jaworzno/Gliwice

PostŚr 28 cze, 2006 10:47

Drodzy Rodzice!

Druh drużynowy powiedział, że mamy wszyscy napisać do rodziców, ponieważ najprawdopodobniej widzieliście powódź w TV i bardzo się martwicie. Nic nam nie jest. Woda porwała tylko jeden namiot i dwa śpiwory. Na szczęście żaden z nas się nie utopił, ponieważ kiedy się to zdarzyło, byliśmy wszyscy w górach i szukaliśmy Krzyśka, który zaginął. Zadzwońcie, proszę, do matki Krzyśka i powiedzcie jej, że już wszystko w porządku - znalazł się. Krzysiek sam nie może do niej napisać, bo połamał obie ręce, gdy spadał ze skały.

Na poszukiwania Krzyśka wyjechaliśmy pick-upem drużynowego. To było niesamowite. Nigdy byśmy nie znaleźli Krzyśka w tych ciemnościach, gdyby nie błyskawice. Druh drużynowy strasznie się wkurzył, że Krzychu poszedł w góry, nikomu nic nie mówiąc. Krzysiek powiedział mu, że mówił mu przecież, ale to było podczas pożaru, więc drużynowy najprawdopodobniej go nie usłyszał. Wiedzieliście, że jeśli się wrzuci do ognia butelkę z benzyną - to może ona wybuchnąć?! Mokry las nie spłonął, ale jeden z naszych namiotów - tak. Zwęgliło się także trochę naszych ubrań. No i Stefan będzie wyglądał tak niesamowicie, dopóki nie odrosną mu włosy.

W domu będziemy w sobotę - jeśli do tego czasu drużynowy naprawi samochód. Ten wypadek to naprawdę nie była jego wina. Hamulce pracowały OK, kiedy ruszaliśmy. Druh powiedział, że tak stary samochód miał prawo się popsuć. Prawdopodobnie dlatego, że był tak wiekowy, nikt nie chciał go ubezpieczyć. Ale w sumie my uważamy, że ten wóz jest całkiem cool. Tak jak i druh drużynowy. Nie robi nam wymówek, jak nabrudzimy w aucie, a kiedy w kabinie robi się gorąco, druh pozwala nam jechać na pace. Trudno, by nie było gorąco, skoro jedziemy w 10 osób. Ale odkąd patrol policji zatrzymał nas na autostradzie, już nie wsiadamy na pakę. Czy wspomniałem już, że druh jest dobrym kierowcą? Przed tym wypadkiem uczył Ryśka jeździć - ale spoko, na szybszą jazdę pozwalał mu tylko na górskich drogach, na których prawie nie ma ruchu. Od czasu do czasu przejeżdżają tam tylko ciężarówki.

Dzisiaj rano wszyscy chłopacy skakali do wody ze skał i pływali w jeziorze. Druh nie pozwolił mi, ponieważ nie umiem pływać, no i Krzyśkowi z powodu tych jego rąk; dlatego my dwaj pływaliśmy po jeziorze kajakiem. Fajne jezioro. I głębokie. Chociaż niektóre czubki drzew wystają ponad lustro wody. Druh nie jest upierdliwy jak inni drużynowi. Nawet nam nie marudził, że nie ubraliśmy kamizelek ratunkowych. Spędza teraz dużo czasu naprawiając samochód, więc staramy się nie zawracać mu głowy głupotami.

Zdobyliśmy już odznaki pierwszej pomocy. Kiedy Dawid nurkował w jeziorze i uciął sobie rękę, samodzielnie zakładaliśmy mu opaskę uciskową. Ja i Marek zwymiotowaliśmy wtedy, ale druh powiedział, że to prawdopodobnie było tylko zatrucie pokarmowe po zjedzeniu resztek kurczaka. Druh powiedział, że tak samo wymiotował po jedzeniu, jakie jadał w więzieniu. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że on wyszedł i został naszym drużynowym. Druh mówił, że teraz jest już dużo mądrzejszy i że zrobiłby TO dużo lepiej niż wtedy. Nie bardzo wiem, o co chodzi.

Muszę już kończyć. Idziemy do miasta, aby wysłać listy i kupić naboje. Nie martwcie się o mnie. Jest OK.

Kochający Filip

:lol:
..|..
Offline
Avatar użytkownika

Radeon

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1442
  • Dołączył(a): N 01 sie, 2004 14:10
  • Lokalizacja: Starogard Gdański

PostŚr 28 cze, 2006 16:42

User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait.
Offline
Avatar użytkownika

Czapa

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 183
  • Dołączył(a): N 30 sty, 2005 20:32
  • Lokalizacja: Zabrze

Offline

Death

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 313
  • Dołączył(a): N 21 lis, 2004 02:03
  • Lokalizacja: Szczecin

PostCz 29 cze, 2006 11:19

"Jak sołtys szczecina ..." :lol: :lol: :lol:
Offline
Avatar użytkownika

DeviAnCE

Major

Major

  • Posty: 611
  • Dołączył(a): So 07 sie, 2004 12:09
  • Lokalizacja: Terra

PostCz 29 cze, 2006 11:23

LoL, ale Lockheed'a zbesztali :lol:
We do not know death... only change. We cannot kill each other without killing ourselves.
Offline
Avatar użytkownika

Marshal

Major

Major

  • Posty: 882
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 21:03
  • Lokalizacja: K-Lin

Offline

Goose

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1744
  • Dołączył(a): N 26 gru, 2004 21:31
  • Lokalizacja: Jofiż

PostPt 30 cze, 2006 11:10

Było -_-
I jest puszczane w granicach 23/24 na MTV Polska
Offline
Avatar użytkownika

mossin

Major

Major

  • Posty: 516
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 18:40
  • Lokalizacja: Jaworzno/Gliwice

PostPt 30 cze, 2006 20:14

Baran (20.III - 18.IV)
Urodzeni pod tym znakiem są z natury rzeczy ociężali umysłowo i z trudem uczą się najprostszych czynności. Tylko długotrwałym biciem można Barana skłonić do przyswojenia minimum wiedzy (tabliczka mnożenia, wyjątki na "RZ."). Ludzie spod tego znaku z powodu swojej tępoty dezorganizują wszystko w pracy, dzięki czemu awansują szybko na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich Barany są z reguły niezmiernie uciążliwe i z powodu najmniejszego pretekstu, a nierzadko i bez, wywołują karczemne burdy i bijatyki. Na szczęście żyją krotko.

Byk (19.IV - 19.V)
Wdzięk powiatowego Casanovy i skłonności homoseksualne. Niczym nie zmącone przekonanie, że jest pępkiem świata. Lubi mizdrzyć się zarówno przed lustrem jak i w pracy. Najbliższą rodzinę terroryzuje od urodzenia do późnej starości. Nigdy niczego nie czyta, choć o wszystkim ma z góry wyrobione zdanie. Poci się.

Bliźnięta (20.V - 20.VI)
Ludzie spod tego znaku w ogóle nie osiągają dojrzałości zarówno intelektualnej, jak i uczuciowej. Jedyne co naprawdę potrafią, to raz w tygodniu wypełnić kupon Toto-lotka. Niezdarnie to ukrywają, ale największa przyjemność sprawia im dłubanie w nosie. Zapraszając takiego do domu należy pamiętać, ze kradnie i koniecznie przed wyjściem zrewidować.

Rak (21.VI - 21.VII)
Szkoda słów.. Nie pomoże nawet oddział zamknięty. Urodzeni pod znakiem Raka oszukują na każdym kroku, zdradzają, uwielbiają podłożyć świnie. Rakom nie można Wierzyc nigdy i w niczym. Jeśli np. Rak mówi, że ceni sobie twoją przyjaźń, to można być pewnym, że przed godziną napisał do szefa donos. Raki stale komuś czegoś zazdroszczą, a po dwudziestym piątym roku życia łysieją, garbią się i tracą zęby. Słusznie zresztą.

Lew (22.VII - 21.VIII)
Urodzeni pod znakiem Lwa od najmłodszych lat mają skłonności do narkomanii, pijaństwa i najbardziej brutalnej rozpusty. Nie lubią się uczyć, z trudem kończą szkoły, nawet specjalne. Uwielbiają krzywoprzysięstwo i bardzo chętnie zeznają przed sadem. Zdemaskowani wywołują awantury i dantejskie sceny. W życiu rodzinnym Lwy na szczęście nie uczestniczą.

Panna (22.VIII - 21.IX)
Bardziej osobiste wiązanie się z ludźmi urodzonymi pod tym znakiem to rzecz beznadziejna, bo Panna - zarówno rodzaju męskiego, jak i żeńskiego - jako partner erotyczny wykazuje wdzięk słonia i pomysłowość królika. Dzieci ze związku Panny z jakimkolwiek innym znakiem kończą na ogół w klinikach dla nerwicowców. Umysłowo Panna pozostaje zawsze stuprocentowa dziewicą.

Waga (22.IX - 22.X)
Trzeba mięć prawdziwego pecha, żeby urodzić się pod znakiem Wagi. To przesądza właściwie o wszystkim. Wagi mają krótką pamięć i wzrok, dwie lewe ręce, tępy słuch i dowcip, ambicje zawodowe i poczucie humoru w zaniku. Nie maja natomiast szczęścia do pieniędzy, powodzenia w miłości, rozumu i zdrowia. Ze względu na to, że mają to, czego nie mają, Wagi są idealnymi współmałżonkami.

Skorpion (23.X - 21.XI)
Ma manię prześladowczą. Nic nie jest w stanie zmienić jego przekonania, że za liczne, stałe niepowodzenia Skorpiona winien jest zawsze ktoś inny, a nie on sam. Ze strachu atakuje pierwszy i od tyłu. Z przyjemnością dręczy zwierzęta i marzy o posadzie dozorcy w ZOO.

Strzelec (22.XI - 20.XII)
Osobnik spod tego znaku wykazuje dużo energii i pomysłowości - urodzony działacz społeczny. Oczywiście do czego się nie weźmie, to spieprzy. W dzieciństwie zabierał młodszym dzieciom cukierki. Ma skłonności do samogwałtu i podgląda w toalecie. Na starość pisuje wspomnienia od początku do końca zmyślone.

Koziorożec (21.XII - 19.I)
Każde zdrowe i dbające o swój rozwój społeczeństwo powinno natychmiast izolować osoby spod znaku Koziorożca. Koziorożec, sam alkoholik i analfabeta, chętnie deprawuje młodzież, gwałci staruszki, póki nie popadnie w nieuchronną impotencje. Nadaje się wyłącznie do kopania rowów, a i to pod nadzorem. Jego życie rodzinne, totalne zero.

Wodnik (20.I - 18.II)
Ma szalony pociąg do gastronomii czwartej kategorii i nigdy nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Mężczyźni spod tego znaku, wcześniej czy później, okazują się ekshibicjonistami, a kobiety nimfomankami. W zakładzie penitencjarnym czują się nieźle.

Ryby (19.II - 19.III)
Bez przerwy powodują ciągłe nieporozumienia w pracy i w domu. Prochu na pewno nie wymyślą. Sprawdzają się jako kontrolerzy biletów autobusowych. Lubią pornografie. Broń Boże nie dopuszczać ich do urządzeń bardziej skomplikowanych, niż. tłuczek do kartofli, bo popsują. Znak sprzyjający -żaden.
..|..
Offline
Avatar użytkownika

Loony

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1613
  • Dołączył(a): Pt 11 mar, 2005 21:19
  • Lokalizacja: Avalon

PostPt 30 cze, 2006 22:19

Ale numer!!!

Miałem cholerne szczęście! Ostatnio Jechałem do Lublina, a że się
spieszyłem, to dałem ognia w moim volvo. Jadę ok. 160 i patrzę, a z
naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil w "maluszku" i próbuje ją
wyprzedzić. Kretyn cholerny. Zjechałem na pobocze przy szybkości 160 km/h.
Zahaczyłem trochę o rów i wpadłem w poślizg. Gdyby nie Track Kontrol i ABS,
to wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo w "maluszka", a wtedy
nie wiem czy bym uszedł z życiem. Zdarzają mi się niebezpieczne sytuacje,
ale coś takiego mi się jeszcze nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka
zauważyć przerażoną minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu". Może
podzielicie się podobnymi przygodami z trasy? Zachęcam. Pozdrawiam.

Cudem uratowany



Jadę sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś ciężarówka. No to ja
patrzę na lewy pas - jest OK., jakieś 500m wolnego on nadjeżdżającego volvo,
więc wyprzedzam. Idzie mi całkiem nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę,
że chyba źle oceniłem prędkość tego debila w volvo, bo on, idiota, zap... na
pewno 150 km/h. Skąd się k... miałem spodziewać, że na zwykłej drodze
szerokości 7,5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem, przy
normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie popisy jak na
torze Formuły 1? Oczywiście na cokolwiek było już za późno - przytuliłem się
do trucka, a ten idiota jechał tak szybko, że nawet nie zdążył zmieścić się
w "czarnym" i zwiedził pobocze. Naprawdę żałuję, że się tym razem nie zabił,
bo kiedy indziej to może też zabić niewinnych świadków.

126-men


Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu wiedzę kawał pustej drogi. Z tyłu facet
w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory, bo pozycją jest
strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś palant z przeciwka...

Truckboy





Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wyjeżdża roztelepana
ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na ciągłej, a z drugiej strony
wyskakuje volvo z prędkością światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni
paragraf, który pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności wszystkie 3
zniknęły z pola widzenia - przez co Skarb Państwa stracił kilkaset
złotych...

"Krawężnik"



Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa - Lublin, patrzę w dół, a tam
policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca ciężarówki próbuje
puścić "maluszka", a z przeciwka mknie, dużo przekraczając prędkość, volvo.

Bartek



Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś gostek w volvo, z
przeciwka ciężarówka. No to daje w ogień, nagle wyłania się "maluch", mówię
sobie - koniec ze mną... puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w volvo -
równy gość - ustępuje mi z drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja
w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z drugiej strony
jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez takich wolnojazdów później są
wypadki!

Hell's Angel


Siedzę sobie po pracy w rowie, patrzę, a tu z jednej strony jakaś
ciężarówka, którą próbuje wyprzedzić jakiś "kaszel", patrzę z drugiej
strony, a tu napie... jakiś zboczeniec w volvo, podlatuje bliżej, a że się
nie zmieścił na drodze, więc wjeżdża na rów... (NA MĂ“J RĂ“W) i po girach mi
przejeżdża, p... jeden, jak go q...dorwę, to nogi z d... powyrywam- niech no
tylko poczeka, aż z gipsu wylezę!

Rolnik



Lecę sobie UFO na podświetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek na
prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 160 km/h. Wpadłby do rowu, ale
pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś wyciągnąłem go z opresji.
Później ten drugi, co go mykał, ledwo przeszedł, a chłopu w rowie też się
udało. Ludzie!!! Nie możemy wszystkim ciągle pomagać! Czy Wy wiecie, ile
takich zacofanych planet mamy pod opieką?

BCL-347Aec QS
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

mossin

Major

Major

  • Posty: 516
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 18:40
  • Lokalizacja: Jaworzno/Gliwice

PostPt 30 cze, 2006 23:26

..|..
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Off-topic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości