Starsze małżeństwo postanowiło zafudnować sobie lot wycieczkowy z okażji rocznicy ślubu. Udali się więc razem do lokalnego aeroklubu i pytają się pilota ile taki lot będzie kosztować. Na to pilot mówi:
-Jak żadne z was nie krzyknie w czasie lotu to nie będziecie musieli nic płacić.
Zaraz po starcie pilot zaczął wykręcać najprzeróżniejsze figury: pętle, bedzki, wywroty, przewroty itd. I nawet pojedyńczego pisku nie usłyszał. W końcu po 15 minutach zrezygnowany postanowił wylądować. Po wyjściu z samolotu pilot odzywa się do faceta:
-No muszę Panu pogratulować. Takich wytrzymałych ludzi jeszcze nie woziłem.
-A wiem Pan co?? Raz prawie krzyknąłem...-odpowiada mąż.
-Oooo. A kiedy to było - pyta się pilot.
-Jak żona wypadła...
