Cz 26 paź, 2006 23:58
"Słownik dyplomatów na ¦wiecie i w Polsce"
Na ¦wiecie: Szanowny kolego, długo się nie widzieliśmy!
W Polsce: Kopę lat, k**wa mać!
Na ¦wiecie: Pan jest bardzo wykształcony.
W Polsce: Co za p***ł.
Na ¦wiecie: Nie zauważył pan wszystkich aspektów umowy.
W Polsce: P*******ny ślepiec.
Na ¦wiecie: Pan raczy żartować.
W Polsce: P*****ło cię?
Na ¦wiecie: Nie, nie ma pan racji.
W Polsce: Ch** ci w dupę.
Na ¦wiecie: Dane które posiadacie nie odpowiadają faktom.
W Polsce: Nie p****ol!
Na ¦wiecie: Pana sekretarka jest bardzo sympatyczna.
W Polsce: Posuwasz ją?
Na ¦wiecie: Smacznego.
W Polsce: Udław się ch***.
Na ¦wiecie: Jaką funkcję pełni ten pan w firmie?
W Polsce: Co to za f**t?
Na ¦wiecie: Chwilowo nie jesteśmy zainteresowani reklamą.
W Polsce: Na ch** mi reklama.
Na ¦wiecie: Wydaje mi się, że z jego zdaniem nie musimy sie liczyć.
W Polsce: P******ić go.
Na ¦wiecie: Ten projekt jest łatwy do zrealizowania.
W Polsce: Z palcem w dupie.
Na ¦wiecie: To niemożliwe.
W Polsce: Takiego wała.
Na ¦wiecie: Chwilowo nasza firma nie prosperuje najlepiej.
W Polsce: Jesteśmy w gównie.
Na ¦wiecie: Pan jest bardzo ostrożnym rozmówcą.
W Polsce: Dyplomata j***ny.
Na ¦wiecie: Dlaczego nie zgadzacie się na dalszą współpracę?
W Polsce: Pojebało was?
Na ¦wiecie: Rozwój sytuacji na rynku nie idzie w pomyślnym kierunku.
W Polsce: Jest ch***wo.
Na ¦wiecie: To wpływowi panowie.
W Polsce: Same k***sy.
Na ¦wiecie: Ten pan nie ma znaczących kontaktów.
W Polsce: Może mi zrobić laskę.
Na ¦wiecie: Dziękuję!
W Polsce: (Wyraz nie istnieje)