Tragedia 14-latki z Gdańska

[Jon]

I to niby jest ok?

Gdyby było prawo samosądu...

To teraz jest uzasadnienie dlaczego 90% dziewuch w klasie mojej przynajmniej ma noże czy inne ustrojstwa (jedna nawet tasak jakiś czas nosiła...)

Bo jakby zamiatli (jak dawniej) pod dywan takie sprawy to rzeczywiście było by lepiej...

[Jon]

In Giertych We Trust

Raczej nie jego miałem na myśli (ale jeżeli np. "da" większe uprawnienia nauczycielom to w czy problem ).

[Jon]

Nie chodziło mi o Twoją wypowiedź. Ogólnie niech weźmie takie ścierwa za mordy.

... znowu cały chodzę

Niech ich włoży do poprawczaków. Tam "starsi" bywalcy zleją ich tak po mordach, że ich matki nie poznają.

Te jego pomysły niestety (zpewne, znając jego podejście) za wiele nie pomogą (za to napewno uciszą "motłoch" domagający się krwi ). Zresztą żadne rozwiąznie nie będzie skuteczne jeżeli dzieciak nie wyniesie podstaw w domu (i to natyle silnych aby nie poddać się presji otoczenia).

Zabawne, najpierw wrzucimy takich młokosów do poprawczaków gdzie przejdą "cudowny proces resocjalizacji" (no przecież każdy wie że milusińscy z wiezienia po przejsciu przez resocjalizacje wracają jako wzorowi obywatele którzy nie dość że za darmo żyli w swoich kitkach to na dodatek wracają z cennym doświadczeniem, i tak np. przychodzi na odsiadke technik od marichuany a wychodzi magister albo nawet doktor od heroiny czy amfetaminy ). IMHO to jest tylko odsuwanie problemu, w szkole potrzebne są pieniądze ot chociażby na nowy personel (do obecnego stanu osobowego polskich szkół pasuje określenie stanu w jakim był Wehrmacht w '44 wg. Amerykanskiej propagandy - pozostali tylko młodzi bez doświadczenia lub starzy którzy już nie są zdolni do efektywnego działania...*)

Oczywiście zawsze można odłożyć prawdziwe rozwiązanie problemu i stawić na szkolenie przyszłej kadry złodzieji...

*Troche przejaskrawione porównanie ale w zasadzie chodziło mi o to że rarytasem są nauczyciele którzy wiedzą jak skutecznie sobie radzić z podopiecznymi.

Czyli potrzeba nam "cudu na zachodzie"... Nauczycieli będzie się rekrutować z personelu Krigsmarine i Luftwaffe i jakoś to będzie

Nauczyciele nie mają odpowiedniego "zasobu możliwości" aby sobie radzić z uczniami... W takiej sytuacji nauczyciel może wyznawać filozofie "Albo będą się ciebie bali, albo będą się z ciebie śmiali" (czyli i tak żle i tak niedobrze).

Cholera no. Ja się co prawda z tym niezetkąłem osobiście jednak słyszałem opowieści co to się dzieje w gimnazjach z "niższej półki"... Jednak nikt nic z tym nie robi, nie mówi, a wszyscy traktują to po normalnemy... Ja sam nie moge nic zrobić bo niby co? Nie iwem ile z tego jest prawda (wczesniej myslałem ze mówią tak dla pustego "szpanu") ale teraz... zjepane to wyszystko jest

stawić na szkolenie przyszłej kadry złodzieji...

Która będzie kradła Polonezy jako najbardziej "opłacalne" pojazdy.

[Jon]

Reyhard - to zależy, bo gdy gość idzie do więzienia to są 3 wyjścia:

a) Jest słaby -> "Starsi stażem" wycierają nim podłogę -> Gość wychodzi łagodny jak baranek.
b) Jest słaby -> "Starsi stażem" wycierają nim podłogę -> Gość pęka
c) Jest twardy, i do tego potrafi się ustawić - na takiego nie ma rady...

c) Jest twardy, i do tego potrafi się ustawić - na takiego nie ma rady...

Więc "wyciera" innymi podłoge... Nawiazuje kontakty (pomijam fakt że ćpanie w więzeiniach staje się zjawiskiem powszechnym), co przyda mu się po wyjściu z więienia... Więc taki "karczek" (ponieważ "nie dał soba wytrzeć podłogi") myśle ze jest wilkim kozakiem, często staje się "żołnierzem" jakiejś grupki przestępczej... Istny chodzący przykład "wzorowej resocjalizacji".
Dodaj do tego (traumy jaką przechodzi skazany- o ile jest słaby) utrudnienia związane z powrotem do społeczeństwa... W efekcie skazując człowieka u nas tak na dobrą jest niemal skreślony (bo gdzie przyjmą do roboty złodzieja?), więc najprostrzym rozwiązaniem jest znów wrócić na "ścieżke rozboju", albo będzie klepał biede => przyczyne wielu patologi- najczęściej alkocholizmu...
Więc jak widać... żyć nie umierać

[Jon]

Pierwszy dobry pomysł Giertysia?