N 21 kwi, 2013 21:35
A od strony pilota podejście do Venom Down wyglądało następująco.
Zielono, morze, fale, zielono, drzewa, zielono, kolejne drzewo, niespodzianka, kolejne drzewo i nawet las, puste pole, lądowanie, Mi-8, lotniskowiec, powrót do akcji, to samo lądowisko, RF drący się na radiu i podający co 30 sekund komunikaty że coś nad nimi przeleciało, krążenie nad drugim LZ, powrót, zielono, drzewa, morze i lotniskowiec. Fajnie było.