Katastrofa w Smoleńsku

Nie jest to prawdą, mogli przeczekać w Moskwie lub Mińsku na poprawę pogody.

Wiesz po co lecieli w ogóle do Rosji? Na uroczystość związaną z obchodami rocznicy mordu w Katyniu. Jeśli wylądowali by w Moskwie nie zdązyli by na tę uroczystość więć po chust mieli by w ogole lądować. Mogli by wracać odrazu do Polski i jest to prawdą.

wydaje mi się, że winni w tym wszystkim są piloci

Masz nagrania z czarnej skrzynki? Jeśli nie to Twoje wydawanie się jest śmieszne.

ps. Według naocznego świadka, samolot za wcześnie rozpoczął lądowanie.

Ta... Połowa naocznych świadków to dziennikarze O_O Pozatym oczywiście ów naoczny świadek jest ekspertem lotnictwa, a najlepiej pilotem skoro wie kiedy jest za wcześnie, a kiedy za późno żeby rozpocząć lądowanie.

Marker, wyluzuj.

Konkretnych wypowiedzi tu się nie spodziewaj, większość informacji dociera głuchym telefonem, a te podawane przez media są równie wiarygodne. Ten temat siłą rzeczy będzie tylko gdybaniem

Marker czyli jesteś człowiekiem sukcesu, bo jak coś nie wychodzi to zostaje tylko kulka w łeb?
Poco tyle naszych sportowców jechało do Wankuwer? Żeby wrócić z pustymi rękoma?
Według Markera Powinni byli rozstrzelać przeciwników i zgarnąć wszystkie medale!

dobrze cię zrozumiałem?

dobrze cię zrozumiałem?

Nie tylko mnie nie rozumiesz, ale i mechanizmu działania małych mózgów polityków.
Pozatym według twojego (co prawda nie mającego nic wspólnego z tym tematem) przykładu, jeśli sportowcy lecą samolotem na zawody i okazuje się, iż nie mogą wylądować tam gdzie one się odbywają, a najbliższe lotnisko jest kilkaset kilometrów dalej i jeśli wylądują tam to na pewno nie zdążą na owe zawody to co im pozostaje? Albo lądować, albo wracać do domu. Z tym, że stwierdzenie "wracać do domu" ma wydźwięk lekko symboliczny i metaforyczny zwracając uwagę na to iż tak na prawdę powód dla którego tam przylecieli stał się nieosiągalny.

Marker, żaden pilot samolotów rejsowych nie myśli w ten sposób. Bo nie może tak myśleć. Liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo pasażerów. Jeżeli nie da się wylądować na tym lotnisku to leci się na inne i nie patrzy się na to że Pan X, czy Y spóźni się na spotkanie z kochanką. Jeżeli zaś chodzi o przykład sportowców to jest on złym przykładem, bo ci zazwyczaj na różnego rodzaju zawody wylatują z tygodniowym wyprzedzeniem.


Do tragedii doszło prawdopodobnie przez politykę. Polityka ich zabiła, przysłoniła zasady bezpieczeństwa i procedur (przykład: sytuacja o której pisał Rafalsky).

Marker, żaden pilot samolotów rejsowych nie myśli w ten sposób.

Nie mówiłem o pilotach tylko o pasażerach. Pozatym to nie byli piloci rejsowi tylko wojskowi.

Jeżeli zaś chodzi o przykład sportowców to jest on złym przykładem, bo ci zazwyczaj na różnego rodzaju zawody wylatują z tygodniowym wyprzedzeniem.

Ale ja założyłem takie warunki jak opisałem.

Nie mówiłem o pilotach tylko o pasażerach. Pozatym to nie byli piloci rejsowi tylko wojskowi.

Pilotach wojskowych, którzy wożą na co dzień Vip-ów i już nie raz ryzykowali w podobnych sytuacjach aby dostarczyć polityków na ważne spotkania o czasie. Yac, pamiętaj ze wtedy lądowali w kraju objętym wojną, w wypadku tragedii pod Smoleńskiem wojny nie było a warunki nie musiały być aż tak złe jak to podają Rosjanie. Mogło dojść do usterki technicznej, zblokowania sterów lub innych cudów lub błędu pilota, na pewno świetnego i bardzo doświadczonego, jednak ludzie nie są omylni. Pamiętajmy także kto najbardziej zyskał na tej tragedii. Stad w najbliższych dniach nie zdziwił bym się jeżeli tematem bieżącym w mediach, przynajmniej w Polsce, nie byłby rozważania na temat tego czy nie był to zamach lub co najmniej rażące niedopatrzenie na jakimś odcinku ze strony Rosjan. Inna sprawa ze do rażącej niekompetencji doszło przy ustalaniu składu delegacji. Za jednym zamachem pozbyliśmy się dowódców wszystkich rodzajów wojsk, jednostek specjalnych i Szefa Sztabu Generalnego. Plus ich I zastępcy oraz szef sztabu lotnictwa. To w kabarecie by czegoś takiego nie wymyślili.

na ważnym spotkaniu był Tusk
a oni polecieli nie oficjalnie, nikt ich tam nie zapraszał
nie wiem na co by mieli spóźnić?

na ważnym spotkaniu był Tusk
a oni polecieli nie oficjalnie, nikt ich tam nie zapraszał
nie wiem na co by mieli spóźnić?

Rywalizacja między ośrodkami władzy wykonawczej w Polsce sprawiła ze mieliśmy do czynienia tak na dobra sprawę z dwoma uroczystościami katyńskimi. W środę był Tusk z Putinem w sobotę miał być prezydent (uroczystość dla rodzin katyńskich). Zaproszenie przez pałac prezydencki wysokich przedstawicieli wojskowych miało podnieść rangę tej uroczystości. Uroczystość miała zacząć się o 9.30 jakby wylądowali w Mińsku czy w Moskwie to by byli w Katyniu wieczorem, nie mieli by nawet po co tam jechać. Czy tak trudno to zrozumieć!? Dlatego mogły być naciski na załogę aby lądowali. Nie wiemy jakie były dokładnie warunki nad płytą lotniska, wierzymy na słowo stronie rosyjskiej ze wykluczały możliwość lądowania. W grę wchodzi tu wiele czynników, wiek samolotu, potencjalna (celowa lub nie) usterka techniczna, podaje się również słabość infrastruktury lotniska. W grę może wchodzić także rutyna i błąd pilota. Dodatkowo dochodzi wielce prawdopodobny scenariusz o naciskach na załogę aby lądowała oraz warunki atmosferyczne. Możliwe ze wszystkie te czynniki doprowadziły do tragedii. Natomiast wersja o błędzie pilota jest najwygodniejsza i dla strony polskiej i rosyjskiej.

[zGuba]

Święty kucharz od Hipciego
Wszyscy święci, hej, do stołu!
W niebie uczta: polskie flaczki
wprost z rynsztoków
Kilińskiego!
Salcesonów misa pełna,
Świeże, chrupkie
Pachną trupkiem:
To z Przedmurza!
Do godów, święci, do godów,
Przegryźcie Chrystusem
Narodów!

[zGuba]

Faktycznie możliwe że dowódca załogi mógł za punkt honoru obrać właśnie lądowanie w Smoleńsku, z uwagi na uroczystości (i stosowne "zachęty" pasażerów). W takim przypadku - chciał jak najlepiej, wyszło... niestety, tym razem nie tak jak zwykle. Niezależnie od okoliczności to jest jego odpowiedzialność, cholernie denerwuje mnie już popularne zwalanie winy na Kaczyńskiego.

Tak czy inaczej, cały świat uważnie patrzy dzisiaj Rosjanom na ręce, i są oni tego doskonale świadomi.

Ciekawe co będzie dalej, mnie głowa boli już od domysłów

jakby wylądowali w Mińsku czy w Moskwie to by byli w Katyniu wieczorem

Jakby wyprosili od kogoś śmigło to imo góra 40 minut.

Przepisy prawa lotniczego wyraźnie określają uprawnienia pilota. Przed nim jest tylko Bóg. Za nim nie ma nikogo.

Przepisy przepisami a życie sobie. Złamanie regulaminów jest rzeczą niedopuszczalną w komercyjnym lotnictwie pasażerskim. Tu nie mamy jednak do czynienia z takowym lotnictwem. Nie wiemy jaka była tam widoczność nad płyta lotniska. Rosjanie podają ze było to 500 m, ale ile było faktycznie, tego się nie dowiemy. Dodatkowo intencje Rosjan nie muszą być tak czyste jak to przedstawiają. Wina spadnie na pilota, to wygodne dla obydwu ze stron.

Przepisy przepisami a życie sobie. Złamanie regulaminów jest rzeczą niedopuszczalną w komercyjnym lotnictwie pasażerskim. Tu nie mamy jednak do czynienia z takowym lotnictwem.

W samolocie z czołowymi przedstawicielami państwa tym bardziej!!!!!!

Kur** ludzie ogarnijcie.

[zGuba]

Przepisy przepisami a życie sobie. Złamanie regulaminów jest rzeczą niedopuszczalną w komercyjnym lotnictwie pasażerskim. Tu nie mamy jednak do czynienia z takowym lotnictwem.

W samolocie z czołowymi przedstawicielami państwa tym bardziej!!!!!!

Kur** ludzie ogarnijcie.

W Iraku, kiedy Tarpan z dodatkowym pancerzem wjechał na IED, stwierdzono że przyczyną śmierci ludzi w środku było "nieregulaminowe wyposażenie pojazdu". Gdyby płyt opancerzenia nie dodano, nie byłoby czego zbierać.

Ciekawostki: Piloci porozumiewali się z wieżą kontrolną po rusku, z samolotu spuszczone zostało paliwo więc lądowanie było koniecznością.