 
  
 
Imie: Marker
Rasa: Krasnolud 
Wiek: 56 
Klasa: Wojownik 
Charakter: Neutralny Dobry 
WYGL¡D: Potęznie zbudowany krasnolud z długa rudą brodą. Oczy niebieskie, rozcięte prawe ucho i szrama na poliku. Liczne blizny na rękach. 
ATRYBUTY: 
Sila: 7/8 
Zrecznosc: 5/8 
Zwinnosc: 4/8 
Wytrzymalosc: 7/8 
Percepcja: 6/9 
Inteligencja: 5/9 
Wiedza: 3/10 
Charyzma 2/10 
Magia 0/9 
UMIEJETNOSCI: 
Tresura zwierząt D 
Walka toporem C 
Jazda konna D 
Język krasnoludów C 
EKWIPUNEK: 
Plecak: manierka z wodą; żarcie; Krasnoludzkie piwo 
Przy sobie: duży topór; tania, zniszczona skórzana zbroja 
Przedmioty mnogie: 
Złoto: 15 szt. 
Prowiant: 2 
Woda: 2 
HISTORIA: 
Urodziłem sie w BazlardMine...kopalnio-mieście krasnoludzkim położonym na złożach rudy żelaza,która tak chętnie jest kupowana przez pobliskie ludzkie miasto w zamian za złoto i żarcie,ziele fajkowe i pare innych drogiazgów ....dziecinstwo miałem spokojne, a wręcz nudne...z jedynymi wyjatkami...od czasu do czasu w korytarze kopalni wdzierały sie w celach rabunkowych bandy goblinów ,plaga tych ziem, wstrętne, chamskie i tchóżliwe sukinsyny,atakuja zawsze w dużych grupach,krzyczą ,ubliżają a nawet swoimi fekaliami rzucają..., jedyna rozrywka to rozwalanie ich parszywych mord moim podwójnym toporem którego dostałem do wujka,a tak to tylko spanie,jedzenie ,praca przy wydobyciu rudy i nic ciekawego więcej. 
I stało sie jakieś 10 lat temu nastapił największy atak ty gnojów jaki do tej pory się zdażył,wielka banda goblinów wdarła się do naszego miasta,nikt im nie stawał na drodze,drzwi były tak zamykane i ryglowane ,by biegły tak jak my sobie zaplanowaliśmy ,wbiegły do głównej hali naszego mista gdzie zostały zatrzaśnięte w półapce...z balkonów posypał sie grad kamieni,toporków[do rzucania] i glinianych garnków z palącom sie oliwą...na koniec weszliśmy my w celu dobicia tych co żyli i byli ogłuszeni......po pięciu latach od tego incydentu postanowiłem opuścić rodzinne korytarze i wyruszyć w świat w celu zdobycia sławy , złota i przeżycia nie zapomnianych przygód.....