Inauguracja I44 na serwerze wyszła... ok.
Z jednej strony:
- frekwencja nie powalała na kolana,
- troszkę brakowało misji na taką liczbę osób,
- pierwsza misja była tragiczna,
- moje z kolei były w przestarzałej wersji,
- "fabrycznych" zapomnieliśmy poprawić.
Z drugiej strony:
- kolejne trzy misje (Ghostowa o nazwie której nie powtórzę, Aloft i Paras) były znakomite;
- chłopaki dużo z siebie dali;
- był klimat
Tym, którzy wyszli po pierwszym, strasznym Paras (moja wina - ustawienie mgły*, zapomniałem też że misja nie ma modułu do podpierania)... żałujcie. Następne misje dały znakomity klimat, gdy po nocy zbieraliśmy się po zrzucie, przemykaliśmy między żywopłotami i likwidowaliśmy wszelkie "błyski" pokazujące się na tle zieleni, czułem że "to jest to". Mam nadzieję, że ktoś nagrał moment szturmu na pozycję niemieckiego działka plot bo to było po prostu niesamowite. I generalnie podczas całej misji było świetnie - do momentu gdy nagle znikąd pojawił się niemiecki pluton zmechanizowany i rozjechał nas czołgami...
Misja będzie poprawiona i myślę że będzie mniej przesady w postaci 4 tanków wjeżdżąjących znikąd na Rally Point.
Misja Ghosta poprawek praktycznie nie wymaga - już w obecnej wersji jest bardzo grywalna i bardzo klimatyczna. O czym miał chyba okazję przekonać się Maverick którego uratowałem przed serią z przyłożenia

Świetny gameplay rodem z ofpowej paki Reya, czy nawet samego, klasycznego Cold War Crisis. Neat stuff.
Na koniec było Paras... no misja jest może i dyskusyjna, jednak mimo małego zamieszania i tego że jednak kilka osób zgon zaliczyło to był i klimat i bardzo desperacka próba obrony miasta. I nie wiem jak inni, ale pomijając momenty "gwałtu", m.in. przez nieśmiertelną (mimo 3 PEWNYCH trafień z bazooki ta dalej jeździła) pumę, bawiłem się świetnie. Gdyby nie wychodzący ludzie, dwa razy szczuplejszy skład i za mały zasięg "słuchu" w ACRE (w realu Twój krzyk spokojnie byłoby słychać na drugim końcu miasteczka) mielibyśmy pewnie mniej strat i zdecydowanie lepszy wynik (chociaż i ten nie był zły). Dziękuje wszystkim za wytrwałą walkę z obłędną wręcz ilością wroga (zabiliśmy ok. 200 niemców) i okupiony małymi stratami sukces. Mimo "trudności" czy respów, klimat - przynajmniej dla mnie - był. Przetrwaliśmy okrążenie!
*ustawiłem light fog, myśląc że to podrasuje aurę i wyrówna nasze szanse z wrogiem walącym przez pola czołgami, ale NIE. Był kisiel godny najlepszych wiosek zjednoczonego królestwa... przez który i tak AI waliło bez najmniejszego skrępowania ;\
Mam nadzieję, że większość z was, jeśli nie wszyscy - macie podobne odczucia. I że da to trochę do myślenia "przeciwnikom" moda (zwłaszcza że po łatce 2.51 gnaty są już dużo mniej "dzikie") i uda się jednak stworzyć w miarę regularne i liczne rozgrywki w Invasion'44 na naszym serwerze. Dzięki wszystkim dzisiaj za fajną grę
