Zaczęło się o wizyty u wujka. Kompa miałem od kilku miesięcy. Było praktycznie tuż po premierze ok. Luty 2002. Pożyczyłem płytę (i do dzisiaj ją mam

), kilka kopii zapasowych, bo płytka szlajała sie po różnym moich kumplach i była w stanie opłakanym

Ale jakoś na niej jechałem. Później odstawiłem grę w kąt. Ta realistyka, poziom trudności, to nie było dla mnie. Kiedy przeglądałem moje płytki po paru miesiącach, znalazłem ją :d Odpaliłem... i cd-key (a instrukcji od wujka nie wziąłem...). Telefon, wujek, 20 minut, jest serial. Instalacja i granie
Teraz niedawno dorwałem się do Resa. Z Wawy do Leszna w jeden dzień paczką doszło
A tak na boku, to ja w dużym zeszycie A4 wklejam wszystkie informacje, recki itd. OFP i mi już miejsca zaczyna brakować
