
Zgodze się ale powtórze pytanie zadawane już tysiące razy dlaczego nauczycielka po powrocie do klasy pozwoliła 14/15 letniej zapłakanej dziewczynce wybiec z sali? I co dalej robiła ? Prowadzila lekcje dalej?? No przepraszam ale nauczycielka powinna jakos zareagowac. No chyba, że do pracy w szkołach przydzielane są osoby niekompetentne, ale wtedy już nie zwalajmy winy na młodzież która była w sali czy jak to napisałeś(pan napisał) zezwoliła na to. A gucio prawda.Moze rzeczywiscie cześć uczniów swietnie sie bawiła obserwujac takie zachowanie rówiesników ale ogromna część napewno BAłA sie zareagowac. Zreszta nie wiem sam co o tym myśleć bo takie "zabawy" mi się w pale nie mieszcza. I to wyniosłem z domu, sadze ze ja probowalbym cos zrobic w takiej sytuacji, ale takie rozważania o kant dupy potłuc, bo moje zachowanie napewno byłoby zależne od wielu różnych czynników .
Bo jeżeli by te dzieciaki miały inne "wychowanie" (bardziej "prawidłowy" przebieg socjalizacji) oraz ktoś pokierował by grupą (klasa) w bardziej odpowiednim kierunku nie doszło by do czegoś takiego (co wcale nie znaczy że ta dziewczynka nie była by gnębiona- ale napewno nie w tak drastyczny i poniżający sposób).
Z powyższym stwierdzeniem sie absolutnei zgadzam chciałem to opisać w powyższych moich postach, ale no może brak mi słow i wieszy(a raczej napewno;) ) Pozdrawiam
Bo jeżeli by te dzieciaki miały inne "wychowanie" (bardziej "prawidłowy" przebieg socjalizacji) oraz ktoś pokierował by grupą (klasa) w bardziej odpowiednim kierunku nie doszło by do czegoś takiego (co wcale nie znaczy że ta dziewczynka nie była by gnębiona- ale napewno nie w tak drastyczny i poniżający sposób).
Z powyższym stwierdzeniem sie absolutnei zgadzam chciałem to opisać w powyższych moich postach, ale no może brak mi słow i wieszy(a raczej napewno;) ) Pozdrawiam