"Operacja Wulfheer"
Jesień (marzec/kwiecień) 1944 roku, Prusy Wschodnie... Kompleks badawczy nr14 ("popularnie" zwany "senatorium" przez personel)... Póżne godziny nocne
Dwóch wartowników z psem patroluje okolice kompleksu (wzdłóż siatki okalającej baze)... W pewnym momęcie daje się usłyszeć pewien niski dżwięk (niewiadomego pochodzenia), narastający z każdą chwilą... Ten dżwięk to "ryk" silników bombowców strategicznych... W kompleksie rozlegają się sereny alarmowe (zostają włączone "szperacze" wycelowane w niebo)... W kadrze wciąż znajdują się wartownicy z psem (w tle kompleks badawczy)... Słychać odgłos spadających bomb, błyski i odgłosy wybuchów docierające z kompleksu)... Po pewnym czasie wszystko cichnie (nadal pozostajemy z naszymi bohaterami- wrtownikami i psem

)... Goście są zdezorientowani (wciąż słychać przejmujący i niesłabnący więk sereny alrmowej, raz na jakiś czas coś wybucha w zbombardownym kompleksie) i przemieszczają się w kierunku jednego z wjazdów do kompleksu (jest tam telefon połączony z kompleksem oraz wartownik w stróżówce- więc zapewne wie co się dzieje).
Po dotarciu do bramy wjazdowej spotykają w strózówce dwóch zdenerwowanych wartowników (jeden "wisi" na telefonie, a drógi stoi nieopodal stróżowki)...
- Jurgen- pyta wartownik- co się dzieje!?
- Nie mam bladego pojęcia, Hans nie może nawiazać łączności z "senatorium"...- odpał Jurgen (lubie stywne dialogi w misjach

)- widocznie Iwany rozpieprzyły linie telefoniczne...
Po krótkiej wymianie zdań wartownicy i pies (wabiący się rex

) postanawiają przemieścić się do kompleksu aby zorientowac się w sytuacji (pomóc w likwidowaniu szkód itp.)... Wartownicy ze strózówki do nich nie dołączają (bo to na ich barkach spoczywa powidomienie "centrali" o zaistniałym zdażeniu oraz pilnowanie bramy wjazdowej nr5).
Wartownicy docierają do jednej z hal kompleksu... Są zaszokowani rozmiarem zniszczeń (poszukują jakiejś żywej duszy

)...
Nagle piesek Rex zrywa się i znika w rozpadlinie (czrnej dziurze w murze

).
-w(artownik)1: Rex, do nogi!
-w(artownik)2: Niech sobie pobiega... I tak niczego już mu się nie uda tutaj jeszcze rozpierdolić...
Ze szczeliny dobiega szczekanie psa
-w1 Chyba coś znalazł...
-w2 (przypala papierosa)- zapalisz?
-w1 Ide po tego pchlaża...
-w2 Martin, daj sobie spokuj z tym kundlem...
Wartownik 1 (Martin) -włazi do owej rozpadliny- Rex... Rex... (ciągle słychać szczekanie)
-w2 -pali papierosa- niezły burdel- mowi do siebie szeptem...
mija chwila (najazd na wyrwe w murze

)... Słychać tylko szczekanie Rex'a.
-w2 Martin, na miłość boską ucisz tego jebanego kundla! Słuszysz ty mnie!?- wartownik2 podchodzi do wyrwy- Martin! Martin!- gdy jest już blisko wyrwy słychać skowyt psa (nasaje cisza), wartownik staje w miejscu- tu się kurwa dzieje coś bardzo dziwnego...- słychać warknięcie (grrrrrrr!)- ja piwerdole (zbliżenie na zaskoczone, wielkie jak talerze oczy wrtownika)... Nataje ciemność
Tak na wstępie opisałem badziewne intro misji pt. "Operwcja Wulfheer"
A teraz meritum...
Sztab ztracił kontakt z kompleksem badawczym nr14 w Prusach Wschodnich (jedyne co wiedomo to to że najprawdopodobniej został zbombardowany/ostyrzelany przez artykerie armii radzieckiej posuwającej się na zachód).
Ponieważ była to wazna dla sztabu baza aby odkryć co się stało zostaje w okolice wysłany pluton niemieckich spadochroniarzy...
Do tej misji oddelegowano żołnierzy 500bat. FJ SS- stacjonujący w ten czas w Jugosławi /1 dss. "zielonych diabłów"- stacjonyjących na Północy Włoch (za zebranie ludzi odpowiada sam półkownik Skorzenny)...
Jak łatwo się domyślić misja będzie z zombiakami
I całe zdanie będzie polegać na dotarciu do bazy, dowiedzenie się co zaszło oraz zapobierzenie rozprzesztrzenianiu się całego bałaganu związanego z zombiakami...
Samczku misji może dodać fakt że doborowy pluton FJ musi poruszać się niemal na "osi" frontu (Rosjanie w pełnym natarciu)...
Więc liczyć się będzie czas...
Można by zrobić skrypt który by sprawiał że każda jednostka zabita przez zombiaki po pewnym czasie (np.15min.) "staje się" zombiakiem (na miejscu tej jednostki jest tworzony losowo wybrany zombiak

).
Dodatkowo aby misja ciekawiej wyglądała od strony fabularnej kilka klóczowych postaci z "grupy ratunkowej" (np. Dowódca plutonu) może być nieśmiertelna (lub zwiększy się jej odporność) automatycznie lecząc postać (np. jednostka będzie w stanie wytrzymać z 50 ciosów zwirzaków

) lub automatycznie zabijając zombiaka który podejdzie zbyt blisko- mozna by to sprzężyć z aniamcją udeżenia kolbą...
Cała misja będzie się rozgrywać na wyspie "New Surago" (lepszy byłby Kodiak, ale niestety blokowiska go dyskawalifikują)...
Addony:
1 I44+ FDF 1.4+ Hororpack3 (partyzanci radziecy z FDF mogą od biedy robić też za Volkssturm

)
2 Liberation + Hororpack3+ FJ Basic pack (lub I44)
3 Vilaspack + Hororpack3
New Surago
Naz- Krytykować i wbijać "szpilke" jest bardzo łatwo
