win98me to byla kompromitacja
ale miejsza o to ja mam swoja teorie na temat window
wiec leci to tak
dawno dawno temu w odleglej galaktyce... a moze to bylo pare lat temu

co za roznica
no wiec byl sobie windows 1.0, ludziska instalowali go sobie na dos 6.2 bo taka byla ostatnia wersja i wszystko niby bylo ok, no poza tym ze niektore gierki sie krzaczyly i czasami karty dzwiekowe powodowaly zawias
wtedy madrale z mikrosiku wypuscili windows 1.1 i wszyscy byli szczesliwi bo usunelo to mase bledow
ale ni z tad ni z owat pojawil sie windows 95, piekny, kolorowy, intuicyjny, wszyscy sie rzucili na niego jak na jakis cud swiata ktory kazdy mogl miec we wlasnym kompie

wiekszosc musiala co prawda wydac kaske na dodatkowy RAM bo win95 wymagal az 8Mb RAM'u
i wtedy zaczelo sie....

.... pojawil sie pierwszy na swiecie BLUE SCREEN

zwany potocznie SCREEN OF DEATH
ludziska sie meczyli, backupowali co sie dalo na dyskietkach i modlili sie aby po miesiacu pracy windowsik jeszcze dzialal poprawnie i nie wskakiwala mu 16 kolorowa paleta

wtedy dzielny mikrosik wziol sie za poprawianie bledow, pojawialy sie pacze, suplementy i inne updatki
nawet napisali suplement obslugujacy AGP bo niestety stary juz wtedy 95 nie wiedzial jak sobie z tym slotem radzic w momencie kiedy sie pojawil
a ze historia lubi sie powtarzac to mikrosik zaszokowal wszystkich windowsem 98

piekny w kazdym calu, nawet animacje menu start poprawili

zintegrowali to z internet explorerem do tego stopnia ze mozna tu bylo raczej mowic o rozwinieciu IE a nie Windowsa. poprostu Internet explorer stal sie interfejscem windowsa 98, oczywiscie jak zwykle zaczely sie ujawniac bledy, bylo ich az tyle ze nie nadazano z wprowadzaniem do obiegu latek ktore na marginesie mowiac latajac jeden blad wprowadzaly do systemu dwa kolejne

po dluzszych zmaganiach ukazal sie win98se, generalnie nie bylo juz tak zle i mozna bylo popracowac na nim dluzej niz rok jesli bylo sie w stanie go regularnie konserwowac i nie kozystalo sie z netu
ludzie w tamtych czasach wymyslili nawet sposob aby instalowac win98 z szelem win95, nazywalo sie toto win98light, calkowite wyeliminowanie IE i wrzucenie interfejsu 95 jednak nie bylo doskonale i tez wywalalo wiele bledow z powodu niezgodnosci kilku bibliotek....
mikrosik rzucil sie laskawie windowsem 98 ME kompromitujac sie kompletnie poniewaz byl to strasznie nie przemyslan produkt....
w tamtych czasach juz istnial win NT znany ze swojej rzekomej STABILNOSCI
jednak byl to typowo serwerowy system malo przydatny w zaciszu domowym do grania w quake
mikrosik wpadl na genialny pomysl zrobienia mutanta win NT i win 98
niestety... jak to z mutantami bywa windows 2000 (win2k) bo tak go nazwano okazal sie totalnym szitem, zamiast posiadac najlepsze cechy swoich rodzicow... okazal sie wyrodnym dzieckiem i zostal zapomiany i kazany na banicje przez wszystkich graczy...
jednak nieustajace prace nad latkami do win98se zaczely przynosic efekty

okazalo sie ze jedyna slaba strona tego systemu jest wrazliwosc na ataki z netu, no ale kolejne odpowiednie latki w polaczeniu z dodatkowym oprogramowaniem innych firm sprawily ze userzy zaczeli sie czuc odrobine bezpieczniej...
kiedy zadowolenie userow wzroslo mikrosik ktorego jak wszyscy wiemy przywodca jest zly imperator lord Gates opublikowal gwiazde smierci

WINDOWS XP
win xp mial byc spelnieniem poprzedniego projektu, super stabilnym systemem, pieknym, funkcjonalnym, niezawodnym, intuicyjnym....
ale on kur** mac ma tyle bledow ze nim mikrosik zdola naprawic je wszystkie to wyda zapewne nastepny szitowaty system na ktory wszyscy sie rzuca jak muchy na parujace gu***
sam mam win98se z zainstalowanymi wszystkimi suplementami i latkami w kolejnosci wydania... obecny system chodzi mi od ponad roku, a chodzilby jeszcze dluzej gdyby nie destrukcyjnie dzialajacy wirus ktory swego czasu zmusil mnie do jego przeinstalowania
osobiscie zainstaluje XP w momencie kiedy bede potrzebowal urzywac aplikacji wymagajacej XP do poprawnego dzialania, a do tego czasu... niech mikrosik popracuje jeszcze nad swoim dzieckiem....
